Przed użyciem zapoznaj się z treścią opisu, gdyż każdy wpis tu zamieszczany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu. Harm reduction purpose.
Przed użyciem zapoznaj się z treścią opisu, gdyż każdy wpis tu zamieszczany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu. Harm reduction purpose.
6 komentarzy do „Bardzo przykre wnioski…”
to że mi się niedawno spodobał kawałek z roku 2020 to raczej cieśki wyjątek.
raczej teś podobają mi się starsze niś te po 2020
Ano. A jak za swojom urszulom leduhowskom płakolił!
Co chcecie, po prostu cofamy się do czasów dawnych tak naprawdę. 🙂 W takim renesansie np. wyrazem największej zajebistości twórczej był w zasadzie zwykły plagiat, np. Kochanowski przerobił trochę wiersz horacego, powkładał tam odniesienia do swojego życia i proszę bardzo… No dzieło, dzieło moi mili pełną gięmbom.
Fajnie, że wróciłaś do odcinków w stylu jebać wszystko, odpalamy muzę z tła i jedziemy tym bardziej, że gadasz dobrze i super się ciebie słucha. Wydaje mi się, że dopadło cię po prostu znudzenie estetyką trance która doszła do ściany. Nie ma też czegoś, co pcha to wszystko do przodu. Podobna sytuacja jest z blackmetalem. Zauważyłem, że zasadniczo trzyma się on tam, gdzie faktycznie jest pole do eksploatacji negacji oraz wkurwu. Tam gdzie jest ono np z powodu przemian społecznych coraz mniejsze, albo popada się w kopizm albo w bełkotliwą awangardę i mamy, że zacytuję klasyka, "pastuchów zawodzenie" zamiast "Płonących wierz".
No tak. Niestety. Tak to bywa. Muzyka idzie w dół niż w górę.
Jak zwykle mógł bym się rozpisać, ale mi się nie chcę, więc jedynie zgodzę się, że muzyka przeżywa coraz to ambitniejszy regres co nie ma sensu, a jednak tak to wygląda.
Producęci wszelacy są na jakimś istnym wyścigu w kopiowaniu i podrabianiu siebie na wzajem.
Teraz jest cool i pro żeby robić tak, jak inni robią. Nie liczy się oryginalność, abstrakcyjne i ciekawe w naturze podejście do muzyki.
Chociaż z drógiej strony z tego co mi wiadomo, istnieje pełno nurtuw w podziemiu, i mam tu na myśli raczej więkrzość gatunków, gdzie perełki są nadal tworzone. Tylko gdzie je znaleźć? Jak wspomniałaś to często są raczej tracki zachowane dla siebie, ewentualnie podesłane bliższym przyjaciołom. Tyle dobrego, że zdarzają się jakieś leaki, i chociaż Youtubowy algorytm nie zawsze poleci, to chodźby i przy dobrym researchu na cóś dobrego się człowiek na patoczy.
O trance to ja wiem tyle co nic, ale miałem bym powiedział dogłębnie ztyczność przez lata z gatunkami typu jakiś hip-hop, Reggae, Dancehall i JPop dla przykładu, i wszędzie wszystko się zmienia, i to nie na lepsze, zdecydowanie nie.
I też jeżeli już, jest jedynie kilku artystów którzy robią co robili dobrze.
I skoro osiemnastolatek ci to piszę, to wiec, że coś się dzieje 😀
Jak zwykle miałem się nie rozpisać, ale pisząc, że się nie rozpiszę się rozpisałem 😛