Pierwsze moje spotkanie z gatheronami

hej wam. Na dniach opowiem wam o prostej reakcji chemicznej, jaką można wykonać produkując pierwszy na świecie keton, jakie miałam perypetie z telemedycyną, oraz co udało mi się dostać w przychodni. Jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda studencki lab produkcyjny od strony niewidomego, możecie wyrazić swoje zdanie w komentach, wszystko inne opowiem w dalszym wpisie. Oczywiście. Póki co – buprenorfina w systemku transdelmalnym, znaczy się w plastrach, sprawuje się nad zwyczaj dobrze, i będę panu doktoru za to dozgonnie wdzięczna. W audio niespodzianka 😉
Żaden, żaden srodek, nawet ten 40 razy silniejszy od morfiny – jak buprenorfina, nie pokona bólu i wyję jak wilk, bo mam wilka. Urofuraginum max wzięty, nawet dwa. 😀

4 komentarze do „Pierwsze moje spotkanie z gatheronami

Skomentuj lalar123 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *