19 komentarzy do „Vapcap – How to ;)

  1. Nigdy nie miałam z nim do czynienia, wiec po prostu musisz poczytac w internecie na forach / blogach / innych kanałach informacyjnych.

  2. Nie wiem na czym polega problem, pewnie w tym, że w wielu ziołach potrzeba dużych pojemności komór by działały dobrze.

  3. A do których konkretnie się nadaje, bo ja z tych swoich pobieżnych doświadczeń początkowych zauważam, że lepsze, albo jakiekolwiek efekty są przy ziołach suchych, bardziej sypkich. Wszystko, co sprężynujące, jakieś takie bardziej aksamitnoliściaste, że się tak wyrażę jak na przykład gojnik nic nie daje ze względu na gorszą przepuszczalność powietrza pewnie. Wczoraj już w akcie desperacji wieczornej wsypałam tam Rooybosa. Ustawiłam temperaturę na 120°C i jakieś tam minimalne ukojenie nerwów odczułam. A jak jest z chmielem? Czy to musi być jakiś konkretny, typowo przeznaczony do waporyzacji, bo VapeHerbs ma rozróżnienie na PREMIUM i zwykły. A w sklepie Filar Zdrowia widzę Chmiel Magnat do Waporyzacji 5g?

  4. Jedziesz potrzebować więcej, to najlepiej do aromaterapii innej niż za pomocą konopii naprawdę dobre byłyby stacjonarne waporyzatory typu Arizer Xq2. Volcano Classic odpada ze względu na metodę inhalacji tylko przez balon z ustnikiem. Moim zdaniem to ogromna wada.

  5. X-mas 3 pro nadaje się jedynie do cbd tak naprawdę i do kilku innych ziół, do aromaterapii nadaje się inny, znacznie droższy sprzęt jak Davinci IQ2, który może pomieścić 0,5 g suszonych ziół lub Pax 3, wszystkie wapki z dużymi komorami.

  6. Ok. Już wiem. Mnie nie tyle chodzi o komfort korzystania, co o konkretny efekt. Mam poważne problemy ze snem i chcę wyciągnąć z ziół ich właściwości. Po prostu chcę po tym spać. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że ochrona gardła jest ważna, ale obecnie dla mnie jest to sprawa drugoplanowa.

  7. Nie wiem. Jak na razie doszłam do wniosku, że X-MAX V3 Pro nadaje się jedynie do suszu, a do ziół powinnam mieć urządzenie z większą komorą, bo tutaj efekt jest praktycznie zerowy.
    O filtrach wodnych muszę dopiero poczytać, bo na razie nie wiem o co chodzi.

  8. Póki co – na twoim miejscu zaopatrzyłabym się narazie w prosty filtr wodny – na przyklad side-arm bubbler 14,4 mm lub 18,8 mm i adapter wodny do twego wapka. Zobaczysz ile to zmieni i nawet taki budżetowy sprzęcik jeszcze bardziej skrzydła rozwinie. 😉

  9. Dlateog, że musisz dobrze opanować techniki inhalacji i tak naprawdę praktyka tobie pokaże czego ty potrzebujesz. Rynek jest pełen ciekawych produktów, ale chodzi o to, by zrobić sobie taki jakby ekosystem. )
    X-Mas V3 PRo to doskonały wybór na pierwsze urządzenie tego typu. Pobądź z nim chwilę, a potem kombinuj z rozbudowywaniem zestawu. 😉

  10. Mam urządzenie z iOS.
    A rozwiń, dlaczego uważasz, że za wcześnie dla mnie jeszcze na stacjonarny waporyzator llub sprzęt pokroju mighty plus?

  11. NIe warto. Jeśli jużto lepiej zainteresować się klasycznym modelem volcano lub Mighty plus bez aplikacji. Nie ma wersji androidowej, więc jeśłi nie masz urządzenia z iOS, nie skorzystasz z tej aplikacji – jeszcze nie wiadomo jak z dostępnością. Volcano hybrid, który współpracuje z tą aplikacją ma dotykowe przyciski na obudowie – nie polecam głównie dlatego, gdyby aplikacja okazała się niewypałem. Sprzętem, który mu śmiało dorównuje lub nawet przegania w niektórych kwestiach jest arizer xq 2, ale za wcześnie dla ciebie jeszcze na stacjonarny waporyzator llub sprzęt pokroju mighty plus. Mighty nie polecałabym jeszcze z powodu bardzo upierdliwego i trudnego czyszczenia, któe wymaga rozłożenia paru elementów i trudnego złożenia ich z powrotem. Jeśli już, to ewentualnie lepiej jest zainteresować się Tinymight 2 ze względu na prostą obsługę za pomocą pokrętła, kompaktowe gabaryty, łatwość obsługi, tryb on demand i ten sprzęt bije w tym momencie wszystko co możesz kupić na głowę. 😉

  12. Mam X-MAX V3 Pro od paru dni. Zgodnie z obietnicą daję znać jak wygląda obsługa i czyszczenie.
    Wymiary: 2.6 cm x 2.4 cm x 15 cm.
    Ustnik jest mocowany magnetycznie. Składa się z czterech części. Wewnątrz silikonowej uszczelki znajduje się stalowy filtr, który należy wyciągnąć jako pierwszy. Następnie wyjmujemy uszczelkę. Filtr wychodzi i wraca na swoje miejsce bardzo łatwo. Niestety uszczelka jest pod tym względem zdecydowanie bardziej upierdliwa. Podczas wkładania, trzeba zwrócić uwagę na to, żeby dokładnie przylegała do obudowy, ale jednocześnie, żeby za bardzo jej nie docisnąć, bo ja tak zrobiłam i nieźle musiałam się potem namęczyć z wyciąganiem. Bez małego śrubokręcika się nie obeszło. Ostatni element, to ceramiczna ścieżka pary, która po wyjęciu uszczelki wypada sama. Czyszczenie komory, tak jak pisałaś jest bardzo proste. Komorę opróżniam przy użyciu stalowego narzędzia dołączonego do zestawu i wystarczy praktycznie kilka razy nim poruszyć i susz wysypuje się sam. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że ten waporyzator ogrzewa zioła hybrydowo i nie ma konieczności zbytniego ubijania suszu. Czyszczenie odbywa się tak, jak opisałaś, z tą różnicą, że wszystkie części ustnika myję w płynie do naczyń. Raz na jakiś czas wpakuję je w alkohol izopropylowy, oczywiście po za uszczelką i obudową.
    Podobnie jak w modelach, które opisywałaś brak menu i większość rzeczy sygnalizowana jest wibracją. Większych problemów do tej pory z obsługą nie miałam. Raz w trybie on-demand, zaświrował mi podczas regulacji temperatury przeskakując po kilka stopni.
    Jak na razie największy minus, to brak możliwości sprawdzenia poziomu baterii.
    Nikogo nie namawiam, ani nie zniechęcam, bo jest to mój pierwszy waporyzator i sama jeszcze niewiele mogę powiedzieć. Do tej pory spróbowałam trzech rzeczy: Susz CBD – Konopny Buch – Kosmos, Chmiel – VapeHerbs i Werbena ziele – VapeHerbs.
    Obecnie przyglądam się produktom firmy Storz&Bickel z uwagi na możliwość obsługiwania urządzeń przez aplikację. Możesz coś na ten temat powiedzieć?

  13. Dzięki za informacje, ale zdecydowałam się na X-MAX V3 Pro ze względu na spory zakres temperatur, 100 – 220°C, bo jestem też zainteresowana waporyzacją ziół. Zamawiałam w niedzielę, ale trochę sobie pewnie na niego poczekam. Orientacyjna data wysyłki 19 grudnia. Dam znać jak przyjdzie.

  14. W Rogue tak jak w furry edge V2 / SE 9To ten sam model tylko moze byc inaczej podpisany) Masz alarmy wibracyjne na włączenie, wyłączenie i osiągnięcie temperatury. NIe ma żadnego menu tylko wszystko robisz kombinacjami klawiszy. Trzy opcje na krzyż, szybkie nagrzewanie, duzo pasujących akcesoriów do modułu szklanego, a czyszczenie prawie że nie istnieje. Ogranicza się do przedmuchania sitka po każdej inhalacji i przeczyszczenia komory na susz patyczkiem nasączonym alkoholem izopropylowym raz na jakiś czas.

  15. Nie warto, ale poradzisz sobie z nim. Ja mam Rogue i nie ma łatwiejszych w obsłudze wapków. Poleciłabym albo Furry Edge SE do mniejszych dawek a Rogue do większych, nie Fenixa, bo to chiński rebrand Fury 2.

  16. Zajrzałam do sklepu. Trochę poczytałam i jestem zainteresowana waporyzatorem Fenix Mini, ale nie wiem, czy jako osoba całkowicie niewidoma bez poczucia światła dam radę go obsłużyć. Myślisz, że warto w tej sprawie do nich pisać i prosić o jakieś dodatkowe informacje?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *