Hej hej. 😉
Jak sama nazwa powyżej wskazuje, plus pixel trochę lepiej nagrywa – tak myślę. Myślę też, że polubiłam nawet przenośne bubblery i nawet moją łezkę side-arm 14,4 mm, która często stoi na podkładce na myszkę obok klawiatury. 😉 Może to błache, ale to z powodu zmiany adaptera z BB6 od DynaVap na uniwersalny (chyba nawet też od 420 vape choćnie mam pewności, w każdym razie jest bardziej szczelnie i przyjemnie)
Tym razem coś a’la uliczny groove…
13 komentarzy do „Bubblery dedykowane pod model waporyzatora – akcesorium od 420 vape”
Tak 😀 😀
Czyli da się bez łba w wiadrze i folii aluminiowej, eh, to dobrze.
Czyli teoretycznie da się bez tych akcesoriów cieszyć się dobrym THC :D?
Naprawdę? Nie zauważyłam, by się niszczył. 😉 A żywku drogi: w podstawowym zastosowaniu waporyzatora to właśnie tak jest, że mielisz, ładujesz, zamykasz, nastawiasz i wdychasz, ale akcesoria są po to, by dać tym urządzeniom więcej możliwości oraz uprzyjemnić proces inhalacji. 😉
Ło boszszsz. Ale ci się już głos zniszczył od tych specyfików. Współczuję cholera jasna. 😀
Zapraszam! Fajnie by było 😀
E, to wszystko jest za trudne, najprostrzy powinien być taki, gdziewsypujesz, zamykasz, naciskasz i grzeje, a nie tam jakieś ustawianie temperatur, czasu trwania, grzałki indukcyjne albo nieindukcyjne, dla chwili przyjemności chyba lepszy łeb w wiadrze, folia aluminiowa i lufa.
Muszę cię wkońcu kiedyś odwiedzić i zobaczyć to w praktycę.
Z samych waporyzatorów najprostszy i najbardziej dostępny jest Rogue. Wszystko robi się kombinacjami klawiszy, jedynie potrzeba pilnować wyświetlacza przy ustawianiu minut, wzystko oznajmiane jest wibracją po zmianie, jednak należy zwrócić uwagę na duży rozmiar komory (0,2 g) i szybkośćekstrakcji – bardzo intensywną. Na wypróbowanie filtracji wodnej myślę, że lepszy jest zestaw normalny bubbler i normalny, oddzielny adapter wodny wpinany do wapa, nie bubbler wpinany bezpośrednio pod wap, taki jak ten od 420 wape.
Muszę coś więcej po czytać na ten temat, jak w ogóle zacząć z takim waporyzatorem i jak tam z dostępnością.
Sory, wiem, że wpis nie dotyczy samych waporyzatorów a bardziej akcesoriów do nich, ale które z twoich doświadczeń są w miarę dostępne i od czego zacząć?
Ale że co, Ty władowałaś jakiś bubbler do waporyzatora? I jakim prawem? :D.
Nie będzie wisiało. Wystarczy wywietrzyć pomieszczenie po. To tylko para, nie dym. Nie wsiąka w ubrania, we włosy, w meble, więc luzik. 😉
Dzięki za wpis, właśnie ostatnio zastanawiam się nad zaletami takich waporyzatorów, ale martwię się o to, jak to jest z zapachem np, czy bardzo czuć przy inhalacji ten zapach konopny i jeżeli tak, to czy czujemy go przez kilka sekund i potem już prawie w ogóle jak z normalnymi vapami czy jest podobnie jak z jointem, że wszyscy poczują i będzie to wisiało w powietrzu przez wieki? 😀
Chodzi o dyskretny użytek w pokoju w akademiku.