Siedzę w domku i kończę chorować podtrzymywana solidnymi dawkami Augmentinu. Panu doktoru z pomocy doraźnej – jeszcze raz winna jestem po stokroć duże dziękuję, gdy mnie zapyta czy coś jeszcze. 🙂
Prawie miesiąc temu zrobiłam drugie podejście do baklofenu (tym razem własnego), 50-tabletkowego słoiczka i sypałam sobie na rękę jak dr House te 100 mg, czy w pierwszych dniach troszeczkę mniej?
NIE! Dzień, w którym odebrałam baklofen był dniem, gdzie postanowiłam serdecznie olać BHP dawkowania depresant vs. depresant i zakłóciłam pracę służbom porządkowym. Notowana ma przy sobie co następuje: duże ilości opioidów. Panie, to chodzi o te 9 gramów tramalu pokitrane w butelkach 10-mililitrowych żeby mieć pewność, że ogarnę dawkowanie? Jestem winna pokajanie się. 10-ml butelka tramadolu w kroplach ma dołączony taki fikuśny aplikatorek do wkraplania, coś tak jak te dozowniczki z olejkami eterycznymi? Aromatami? Żenua, jeszcze większa niż przy zabudowanym metalem dozowniczku przy 96-mililitrowych pojemnościach. Ten aplikator swobodnie można podważyć paznokciem i się go pozbyć, bo używanie go jest niemożliwe, prawie, dla nikogo.
Notowana ma również przy sobie otwarte opakowanie baklofenu, i loperamid na sraczkę, i strzykawkę 2 ml. Słuchawki znalazłam zdaje się wczoraj, więc mi nie zginęły. Były skitrane gdzieś, gdzie bym nigdy nie pomyślała. Straty tamtego wieczoru jednak nie były wielkie.
Co to ten baklofen jest?
A to kolejny lek działający na GABA stosowany głównie na rozluźnienie mięśni szkieletowych. Jest w tabletkach, w roztworach pod zastrzyki i do infuzji we wlewie ciągłym podpajęczynówkowo. Jak to wygląda? Na stałe instaluje się tytanową pompę infuzyjną oraz zbiorniczek z lekiem, który od chwili uruchomienia pompy będzie szedł sobie ciągle i takich terapii, za zwyczaj się już nie przerywa, o ile nie zapomni się napełnić zbiorniczka. 🙂 Ekonomiczne i mniej toksyczne mogłoby się wydawać, bo dawki podawane w ten sposób są liczone w mikrogramach na godzinę? Jakoś tak.
Przeznaczenia nieulotkowe? Też są. Alkohol / GHB w tabletkach, substytucję GHB baklofenem, coś jak metadon dla heroinistów. Tak – w większych dawkach, lek przypomina działaniem GHB i nie należy o tym zapominać. Sam baklofen potem odstawia się ciężko (zależność podobna jak przy pregabalinie – tolerancja szybko rośnie, i szybko spada, a sam lek z systemu zostanie wypłukany w ciągu trzech dni), od bidy alternatywa dla benzodiazepin i antydepresantów w jednym. Kolejny specyfik wszystko w jednym, gdzie mechanizm działania nie został do końca poznany, nieoceniona pomoc przy zespołach abstynencyjnych od depresantów, gdzie występuje sztywność mięśni.
Działanie? Alkoholowa dysocjacja? Tu może alkoholowa, ale nie dysocjacja. Coś jak właśnie! Niskie dawki GHB z opisów, a im większa ilość GHB, tym gorzej dla samego zainteresowanego. Im mniej tym lepiej. 25 mg to najmniej na dawkę startową, do 50 mg.
Gdybym miała pobawić się w psychonauta to wyglądałoby to tak:
* 25-50 mg – jeszcze jest dobrze. Muzyka lepiej wchodzi, piwko można wrzucić, według uznania. Taka przyjemna mgiełka otaczająca świat. I od dawki 25 mg również zaczyna się hamowanie oczopląsu – o tym później. Mniejsze dawki terapeutyczne nie wchodzą w grę.
* 50-75 mg (bez tolerancji) – zaburzenia równowagi, spowolniona mowa, możliwe luki w pamięci, witaj euforio.
* 75-100 mg (bez tolerancji) – problemy z… Jak się dowiedziałam kontaktem logicznym, orientacją, ale wyjebane, witaj euforio, świat jest piękny, ale panom może nie stawać, a paniom potrzeba kombinerek do rozwarcia pochwy, i anorgazmia.
* 100 mg i więcej – doskonały substytut GHB, w celach złych, ale nie zadziała ze względów opisanych powyżej. HWDG – chuj w dupę gwałcicielom czy jakoś tak.
UWAGA: przy łączeniu z pregabaliną lub benzo należy się upewnić, że nie piliśmy dużo przed snem, tak pro forma. Należy się również upewnić na ile w aktualnym miejscu i czasie jesteśmy sobie w stanie pozwolić i dobierać rozsądnie jedno do drugiego.
Obraz mamy za sobą, to co dalej?
Podlinkowane niżej artykuły przeczytałam dopiero wtedy, gdy zaobserwowałam to zjawisko u siebie, więc placebo wykluczyłam. Nie ma go, nie ma go do trzech dni od dawki. Kubek mi nie lata po stole, widzę ostrzej, mogę skupić wzrok na ujęciu czy rozmówcy, poczułam się dobrze… Nigdy nie widziałam czegoś takiego i uważam to za odkrycie roku, na roboczo znalazłam później jak przysiadłam to:
https://www.ophthalmologytimes.com/view/many-options-treat-nystagmus-more-development
Czy:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1014435/
Pora na następny słoiczek, ale miks z pregabaliną jest przytłaczający. To jak mieszanie wódki z samogonem. Można to robić w domu, ale mając tripsittera, żeby nie zasnąć na podłodze, na środku pokoju na 12 godzin. 🙂
3 komentarze do „Ktoś przełączył pstryczek – Baklofen od strony, której nie znałam”
Meeega się to czyta. Ale pewnie gorzej przeżywa.
Zgadza się. 🙂
Baklofen, o ile pamięć mnie nie myli, też przy nadmiernej spastyce się podaje.