Intricated r1 – pomagam GPT w stworzeniu czegoś

Napisałam sobie o takie opowiadanko. Jeśli będziecie chcieli kontynuacji – zapraszam. Dla mnie to czysta zabawa 😀
Poprawiłam parę błędów logicznych, których nie zauważyłam. Nie piszę takich rzeczy często, a GPT wysiada przy niektórych rzeczach i wbrew pozorom wiele trzeba poprawiać. 😉

– Cykl hibernacji zakończony. – Po tym krótkim, wygenerowanym syntetycznie komunikacie – Maura leniwie podniosła się z miejsca spoczynku.
– RX13, wykonaj poranne makro, akcje standardowe. – jej oczy rozbłysły fioletową aurą, podniosła dłoń, by przysunąć do siebie holograficzny interfejs oraz kubek z wodą.
– Myśliciel Zendar, przywódca rasy dragtelian prosi niezwłocznie o kontakt, – Wczoraj, na obrzeżach Neotopii znaleziono ziemianina w ciężkim stanie, natychmiast został przetransportowany do centrum badawczego. Stan ciężki, lecz stabilny. Przewijała powiadomienia, lecz wiadomość o ziemianinie w tak odległej części wszechświata była cokolwiek zastanawiająca.
– Zaraz tam będę. – Odpowiedziała wirtualnemu asystentowi i gestem dłoni zamknęła holograficzny interfejs.
RX13 był domowym, holograficznym centrum sterowania opartym na sztucznej inteligencji. Taki system był podstawowym wyposażeniem każdego kompleksu mieszkalnego, biura, centrum badawczego, firmy, jakiejkolwiek instytucji znajdującej się na Veridii – jednej z najlepiej rozwiniętych technologicznie oraz cywilizacyjnie planet.
Dwa słońca, wilgotny klimat, jeziora, niezwykła roślinność, skaliste tereny z zapierającymi dech w piersiach widokami, tak, bardzo pobieżnie – można opisać ten pełen tajemnic świat.
Maura zamieszkiwała bardziej industrialną część – rozległe miasto o nazwie Neotopia. Pomimo prężnego rozwoju technologii – veridianie mieli na uwadze stan ich naturalnego środowiska. Korzystano wyłącznie z odnawialnych źródeł energii, a kompleksy mieszkalne drążono w skałach. Ten świat był harmonijnym połączeniem tego, co stworzyła natura oraz siły umysłu.
Veridianie przypominają humanoidalne jaszczurki z długimi ogonami, a ich wzrost wacha się od 170 cm do 250 cm. Są spokojnymi, pragmatycznymi istotami, jednymi z najbardziej inteligentnych we wszechświecie. Wyróżniają się zdolnością telekinezy, , refleksem, zwinnością, siłą oraz wytrzymałością. Każdy osobnik posiada trzy mózgi, co pozwala na wykonywanie paru zadań w tym samym czasie.
Maura, zielonoskóra istota o błyszczących łuskach i głęboko-fioletowych oczach pełniła niezwykłą rolę w tym zaawansowanym społeczeństwie. Postanowiła poświęcić życie na badanie tajemnic wszechświata, postawić na rozwój naukowy w zakresie biologii i technologii.
jej ojciec, Thalos jest wpływowym członkiem Rady Centralnej i doświadczonym dyplomatą. Dzięki jego statusowi społecznemu, Maura wraz z pomocą grupy entuzjastów była w stanie stworzyć drugie, zaawansowane centrum badawcze – pierwsze istniało na Dragtelii.
Pracownia jest zaprojektowana w futurystycznym stylu, w którym dominują metalowe struktury, panele kontrolne i zaawansowane technologicznie urządzenia. Jej wnętrze jest przestronne oraz składa się z wielu pomieszczeń, w których znajdują się stanowiska badawcze, laboratoria, magazyny i inne specjalistyczne sekcje.
Centrum jest wypełnione najnowszymi technologiami. Niektóre z nich pochodzą z innych cywilizacji. Komputery z ogromną mocą obliczeniową, holograficzne monitory zdolne do zmiany rozmiaru i dostosowania ergonomii pracy, zaawansowane urządzenia medyczne, nawet kilka pomieszczeń wykorzystujących wirtualną rzeczywistość, umożliwiające symulację określonych warunków fizycznych – na przykład dla gatunków żyjących w innym klimacie, niż ten na Veridii. Te pomieszczenia służyły także do odpoczynku, na przykład poprzez gry zespołowe lub inne media, treningu wydolności organizmu i technik walki, lub przeprowadzania doświadczeń fizycznych.
Centrum badawcze jest umieszczone pod ziemią, zabezpieczone przed niepożądanymi gośćmi, dostęp jest ściśle kontrolowany m.in. poprzez zabezpieczenia biometryczne, systemy monitoringu, pola siłowe i inne mechanizmy. Wszystkie środki zaradcze zapewniają jej oraz zespołowi maksymalne bezpieczeństwo i poufność, szczególnie jeśli chodzi o ogromne archiwa wiedzy, które gromadzą informacje na temat obcych ras, technologii, historii i różnych innych dziedzin.
Maura szybko ubrała biało-czarny, codzienny strój roboczy. Był to wygodny, przylegający do ciała kombinezon z lekkimi, metalowymi elementami na przedramionach i szyi. Następnie skierowała się w stronę hangaru, gdzie czekał na nią jej środek transportu przygotowany do natychmiastowego startu.
Statek kosmiczny był wyposażony w zaawansowane systemy nawigacyjne, napęd fuzyjny oraz osłony energetyczne. Mógł pokonać olbrzymie odległości w krótkim czasie, co umożliwiało eksplorację odległych części kosmosu.
Po krótkiej podróży, statek wylądował przy centrum badawczym, w podziemnym hangarze. Maura pospiesznie opuściła pojazd i skierowała się w stronę głównej sali spotkań, gdzie została przywitana przez swoich asystentów, którzy oczekiwali na jej przybycie. Wszyscy byli ubrani tak samo. Jedyną różnicą było to, że kobiety nosiły naszyjniki i przedramienniki w kolorze srebrnym, a mężczyźni – w granatowym. Te elementy ubioru oraz ich kolory to kwestia kulturowa.
– Witaj. Przygotowaliśmy wszystko do przyjęcia ziemianina – powiedział Northian – jeden z asystentów. – Jego stan jest ciężki, ale stabilny. Czekamy na ciebie w sali medycznej, a ty przejżyj wstępne wyniki badań.
Maura, pogrążona w myślach kiwnęła głową, a Northian wyświetlił przed nią całą listę parametrów, następnie wyszedł.
Jej zamyślenie nie wynikało z rozkojarzenia, lecz rozważała możliwości leczenia, przyglądając się rozległemu urazowi głowy i uszkodzeniu układu nerwowego. Nigdy nie widziała ziemianina, lecz Była gotowa podjąć wszelkie środki, aby pomóc mu przezwyciężyć trudności i wrócić do zdrowia.
Wchodząc do sali medycznej, Maura zobaczyła nagiego człowieka leżącego na łóżku, otoczonego aparaturą podtrzymującą oraz monitorującą jego funkcje życiowe.
– Musieliśmy odbarczyć spory krwiak oraz usunąć fragment kości czaszki, który został zastąpiony biomechanicznym implantem. Jak na zestrzelony statek z dużej wysokości – ten człowiek miał naprawdę sporo szczęścia. Ma liczne złamania, lecz są łatwe do zespolenia. – Powiedziała Galmena, specjalistka w dziedzinie neurologii oraz neurochirurgii.
– Nie mam zamiaru podważać twego autorytetu, lecz łatwo przewidzieć, że to nic nie da. Ten mężczyzna będzie najwyżej w stanie wegetatywnym. Konieczna będzie wymiana układu nerwowego. – odpowiedziała Maura, jednocześnie regulując dawki leków przeciwbólowych, nasennych i przeciwobrzękowych.
– Badaliście odruchy? Wiecie czym tu dotarł i co się stało, że jego statek został zestrzelony? – Zapytała, pochylając się nad twarzą nieznajomego przybysza. Wnioskowała, że to młody mężczyzna z silnym organizmem. Dotknęła jego ciemnych, splątanych loków.
– Wysłałem tam zespół techników po ekspertyzę. – odpowiedział Northian. – Niepokojącym jest, że statek bazuje na napędzie fuzyjnym, a Ziemia nie jest jeszcze na takim poziomie technologicznym. Ludzie są dość młodym i mało lotnym gatunkiem. – Spojrzał w kierunku nieznajomego człowieka.
Słysząc to – wszyscy odchylili głowy w tył na znak zdziwienia.
– Masz rację, to nawet bardzo niepokojące, ale nie spodziewajmy się najgorszego. Najpierw zajmijmy się nim. Może nie znam ludzkiej fizjologii, ale im szybciej zareagujemy – tym lepiej. – Powiedziała Galmena, wpatrując się w czynność elektryczną mózgu w formie wykresu.
– Przygotujcie komorę regeneracyjną. Wyhodujemy mu nowy układ nerwowy i zmienimy na nowy. Galmena, kierujesz zespołem. Northian, podeślij mi ekspertyzę techników i tą sprawą zajmiemy się w następnej kolejności. – rzuciła przez ramię Maura, kierując się do wyjścia.
Opuściła salę medyczną i udała się do okrągłego pomieszczenia, gdzie znajdowała się komora regeneracyjna. Przygotowała wszystkie niezbędne narzędzia i zasoby, które miały posłużyć do przeprowadzenia procedury wymiany układu nerwowego.
W międzyczasie Galmena zebrała zespół wyspecjalizowanych techników, którzy mieli pomóc w przeprowadzeniu skomplikowanej operacji. Wszyscy przygotowywali się do tego zadania z umiarkowanym entuzjazmem, ponieważ wielu z nich widziało człowieka po raz pierwszy. Galmena jako lider zespołu zdołała jednak wzbudzić nadzieję na to, że uda im się przywrócić niespodziewanemu nieznajomemu zdrowie i normalne funkcjonowanie.
Po kilku godzinach intensywnych przygotowań, Maura poinformowała Galmenę o gotowości komory regeneracyjnej do rozpoczęcia procedury.
Technicy przewieźli nieznajomego do komory regeneracyjnej i ostrożnie umieścili go na specjalnym stole operacyjnym, który był zaprojektowany do prowadzenia tego rodzaju skomplikowanych ingerencji chirurgicznych. Maura i Galmena weszły do komory, a drzwi automatycznie zamknęły się za nimi. Komora była wypełniona specjalnym gazem, który miał pomóc w przywróceniu uszkodzonych obszarów mózgu rannego. Na jej ścianach pojawiły się holograficzne panele, które pokazywały stan pacjenta i służyły do sterowania podajnikami leków lub układem pozaustrojowym.
Zaczęły się intensywne godziny pracy. Galmena i technicy skupili się na precyzyjnej wymianie uszkodzonych części układu nerwowego. Wykorzystując swoje zdolności telekinetyczne, veridianie byli w stanie manipulować mikroskopijnymi narzędziami, dokładnie naprawiając i odbudowując zniszczone struktury.
Zespół nie ustawał w wysiłkach, a Maura czuwała nad parametrami i z boku oglądała cały proces. Wszyscy byli zdeterminowani, aby dać jakiemuś kompletnie nieznanemu im człowiekowi szansę na nowe życie.
Kiedy wreszcie zakończyli procedurę, zmęczeni, ale pełni nadziei, opuścili komorę regeneracyjną.
– Zrobiliśmy wszystko jak należy, lecz człowiek przynajmniej przez kilka tygodni musi pozostać na wspomaganiu oddechowym. Wykresy wyglądają o wiele lepiej, trzeba czekać. Pierwsze doby będą decydujące – głos Galmeny wydał się bardzo głośny po czternastu godzinach pracy w skupieniu.
Mężczyzna został przeniesiony do sali monitorowanej. Jego klatka piersiowa poruszała się miarowo. Wydawało się, jak by był w stanie głębokiego snu.
– Chyba dokonałaś niemożliwego, a teraz idźcie wszyscy odpocząć. Ja jeszcze będę badać sprawę tego zestrzelenia statku, jak dostanę raport. – Maura zwróciła się do Galmeny z troską, kładąc jej rękę na ramieniu.
Następnie, pogrążona w myślachh skierowała się do swojego prywatnego pomieszczenia, aby oczekiwać na raport od zespołu techników. Była ciekawa, jak doszło do zestrzelenia statku z Ziemii? Czy ta sprawa zagrażała narodowemu bezpieczeństwu? Tylko jedna osoba mogła wiedzieć o tym coś więcej.
W zadumie sięgnęła po multikomunikator, by skontaktować się z Northianem.
Multikomunikator wyglądał jak okrągła, metalowa plakietka w kolorze srebra i szmaragdowej zieleni. Każdy członek zespołu posiadał takie urządzenie, które pełniło wiele funkcji – od dostępu do protokołu Omninet, po międzygatunkowy, uniwersalny translator.
Hologram jego postaci pojawił się przed nią.
– Dostarczyłem ci raport. Przejrzałaś go?
– Przeglądam. Przekaż całemu zespołowi, że będę nieosiągalna przez parę dni.
– Przyjąłem, do zobaczenia. – projekcja postaci Northiana została wyłączona płynną animacją.
Ekspertyza techników była niezwykle rozwlekła. Z raportu jednoznacznie wynikało, że statek ziemianina został zestrzelony przez system obronny Dragtelii. Istotnie – stosunki między Veridią a Dragtelią były napięte. Schowała multikomunikator do kieszeni
Okazało się, że ziemianin był pilotem eksperymentalnego statku kosmicznego, który próbował przeprowadzić pierwszy lot międzygwiezdny z wykorzystaniem napędu fuzyjnego, stworzonego na tych samych patentach, których używają veridianie. To odkrycie wzbudziło w niej jeszcze większe zainteresowanie.
Czyżby ludzkość osiągnęła już taki poziom technologiczny? Jak to było możliwe, skoro Ziemia była stosunkowo młodą i mało rozwiniętą cywilizacją w skali kosmicznej?
, Było to zaskakujące odkrycie, ponieważ Ziemia nie posiadała jeszcze tak zaawansowanej technologii, by dostać się na Marsa, a co dopiero – na tak odległy świat jak Veridia.
Wiedziała, że będzie musiała zgłosić to odkrycie Radzie Centralnej i poprosić o podjęcie działań na większą skalę. Było jasne, że sytuacja była znacznie bardziej skomplikowana, niż przypuszczała. Postanowiła zorganizować spotkanie z ojcem, aby omówić tę kwestię.
Przed powrotem do domu, postanowiła raz jeszcze zajrzeć do sali medycznej i sprawdzić parametry życiowe tajemniczego przybysza. W sali zobaczyła Galmenę, która cicho rozmawiała z jednym z techników. Uzgadniali schemat odżywiania pozajelitowego oraz postępowanie zapobiegawcze odleżynom. Technik podłączył kroplówkę do wkłucia centralnego, a Galmena odwróciła się w stronę Maury.
– Lecę do domu. Czeka mnie spotkanie na Veridii Prime. Muszę się do niego przygotować psychicznie. Przepraszam, że mnie nie będzie. – Maura zaczęła niepewnie, bo nie chciała rozpraszać Galmeny, która kątem oka patrzyła na wykresy na monitorze.
– Wiem, Northian przekazał to całemu zespołowi. Nie przejmuj się, poradzimy sobie. – Galmena uśmiechnęła się do niej serdecznie i odprowadziła ją do wyjścia.
Maura zjechała windą do podziemnego hangaru, gdzie czekał jej statek. Przyłożyła dłoń do czytnika, by otworzyć drzwi. Wyjęła multikomunikator z kieszeni i przyłożyła go do specjalnie oznaczonego do niego miejsca na drzwiach pojazdu.
Podczas drogi powrotnej do domu skontaktowała się z ojcem, aby ustalić dogodny termin podróży i zorganizować wszystkie niezbędne formalności. Thalos zapewnił jej wsparcie logistyczne i potrzebne zezwolenia, aby ułatwić jej bezproblemowy wstęp na odnowioną Veridię Prime.

2 komentarze do „Intricated r1 – pomagam GPT w stworzeniu czegoś

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *